Na początku jest zabawa, miłość, wolność! Dopiero później dowiadujesz się w jakiej tajemnicy się znajdujesz...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Złapałem ją za nadgarstek.
- Nie da ci spokoju - oznajmiłem chłodno i z powrotem zwróciłem się do mężczyzny. - Aż tak się przestraszyłeś, że odebrało ci mowę? Hę?
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
Stałam za Casem nie wiedząc co zrobić. Chciałam zadzwonić na policję ale tego nie zrobiłam.
- Jak wygram zostawisz mnie i Ester, zrozumiesz? - Gdy mężczyzna wypowiadał te słowa chciałam znowu podjąć próbę powstrzymania Casa jednak nie udało mi się, bo chłopak ruszył do przodu
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Jedna, gdy ja wygram, nigdy więcej jej nie tkniesz, czy też nie zbliżysz się nawet na krok. Rozumiesz? - warknąłem, psychicznie przygotowując się na ciosy.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
Mężczyzna niechętnie pokiwal głową, gdy ja stałam z boku i myślałam jak szybko przerwać to całe widowisko
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Świetnie - dodałem sarkastycznie i ustawiłem dłonie wzbite w pięści na wysokości szczęki. - Pokaż na co cię stać, gwałcicielu jeden - zachęciłem go.
Podsycasz atmosferę, Thomson.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
Mężczyzna rzucił się w stronę Casa, a on wykonał ruch. Chwilę później mężczyzna leżał na asfalcie i zwijal się z bólu
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Podszedłem do niego kuśtykając i z wyższością spojrzałem w jego puste oczy.
- Myślę, że nie jesteś taki głupi na jakiego wyglądasz i uszanujesz swoją przegraną. - Splunąłem na niego i z wyższością się odwróciłem. Ester podała mi kulę, a ja już wiedziałem, co będę robił po powrocie do Sekty.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
Podeszłam blisko i przytulilam się do Casa.
-Dziękuję -szepnelam, a po chwili odsunelam się. Co ja właśnie zrobiłam? - Taksówka czeka
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Zmarszczyłem brwi, krzywiąc się z bólu. To... była naprawdę dziwna odmiana. Nikt od dawna nie przytulał się do mnie z takim uczuciem. Dziwne, to mało powiedziane. Odchrząknąłem.
- Obiecałem, że nic ci nie zrobi, i mam zamiar dotrzymać obietnicy.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
Wsiedliśmy do taksowki i podalismy adres naszego hotelu.
- Dziękuję i przepraszam.
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Umiejscowiłam kule z boku drzwi, by nie zasłaniały widoczności kierowcy.
- Kłamał - powiedziałem jedynie. - Tacy jak on nie odpuszczają.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Teraz już wiesz dlaczego ucieklam. -odparłam głowę o drzwi taksówki
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Milczałem. Nie chciałem, by zauważyła złość, która mną kierowała. Cholerny glina.
- Dzisiaj widziałaś go po raz ostatni - odparłem spokojnie po głębszym zastanowieniu.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Nie byłabym taka pewna zapewne nie odpuści. Teraz ty bedziesz jego celem również. Dlatego tak bardzo chciałam żebyśmy wracali do hotelu
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Nie będzie mógł nic zrobić, gdy będzie zamknięty. - Taksówka się zatrzymała, a ja powoli wysiadłem na chodnik. Musiałem zobaczyć w hotelu szwy.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
Wysiadlam z taksówki zaraz po Casimirze
- Boję się że moglby ci coś zrobić.
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Westchnąłem.
- Poradzę sobie. - Skierowałem się prosto do hotelu. Chodzenie o kulach było nad wyraz uciążliwe.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Poczekaj, pomogę ci. I tak jeszcze musisz pokazać mi czy wszystko okey ze szwami.
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Wywróciłem oczami.
- Umiem obchodzić się z kulami. Ale... - Spojrzałem zmęczony na schody. - Tym razem pojedziemy windą.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- I tak co pomogę. Będę teraz twoim wrzodem na tyłku. -uśmiechnelam sie niepewnie
Ostatnio edytowany przez Ester Solberg (2017-06-14 15:53:58)
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Przewróciłem oczami. Troska o mnie była dość... niecodziennym zjawiskiem. Wszedliśmy do windy. Całe szczęście, że były schody. Ostatnie piętro nie jest blisko.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Jesteś głodny? -zapytałam. Powinnam dostać tytuł najbardziej beznadziejnej pielęgniarki Casimira
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Nie, dzięki. - Skrzywiłem się. - Aktualnie marzę o prysznicu i wygodnym łóżku.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Pomogę! - uśmiechnęłam się -Witam jestem twoim wrzodem. -podałam mu rękę
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Spojrzałem na nią spod uniesionych brwi.
- Chcesz mi pomóc przy kąpieli?
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline