Na początku jest zabawa, miłość, wolność! Dopiero później dowiadujesz się w jakiej tajemnicy się znajdujesz...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Pchnęłam go lekko.
- Tak masz nie robić - warknęłam. - Możesz pomarzyć. Wynajmij sobie dziwkę - dodałam z przekąsem.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
Zasmialem się i spojrzałem w niebo. Było już całe pokryte gwiazdami.
Offline
Westchnęłam ciężko na brak jego reakcji.
Z jednej strony miałam ochotę go sprowokować i zobaczyć co się stanie. Byłam gotowa na każdą okoliczność. Z drugiej cały czas czułam dreszczyk strachu na całym ciele.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
-Odprowadzić Cię?-Spytałem gdy byliśmy blisko wyjścia z Plaży.
Offline
- Poradzę sobie sama - mruknęłam,nawet na niego nie patrząc.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
-Jesteś zła na mnie?-Spytałem udając smutek.
Offline
Zerknęłam na niego wymowie.
- Nie, po prostu jestem dużą dziewczynką i potrafię sama dojść do własnego domu.
Wcale nie chodzi o to, że nie chcesz aby wiedział gdzie mieszkasz.... Nieee.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
-Ale ja wiem gdzie mieszkasz. Wiesz, ja mam taki trochę dostęp do akt oraz danych osobowych..
Offline
- Grzebałeś w moich aktach? - pytam zdenerwowana. - Naprawdę?
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
-Nie aktach.. Tylko w danych osobowych... No wiesz imię, nazwisko, miejsce zamieszkania...
Offline
Zatrzymałam się gdy wyszliśmy z plaży. Zdjęłam z siebie jego bluzę. Rzuciłam nią w niego i teatralnie się odwróciłam.
Kilka sekund później już czułam jak zimno mi się zrobiło. Objęłam się ramionami i ruszyłam do przodu, a wiatr smagał moje odkryte ramiona.
Cały czas buzowała we mnie złość skierowana głównie na Casa i Ester. Ugh.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
Złapałem bluzę i spojrzałem na oddalajaca się dziewczynę. Widziałem jak trzęsie się z zimną. Westchnalem i podszedłem do niej. zatrzymałem ją i ubralem jej swoją bluzę.
Offline
Z zaskoczenia, że poszedł za mrugam gwałtownie. Lekki szok powoduje, że pozwalam mu założyć bluzę na moje ramiona. Chyba przyzwyczaiłam się do tego,że nikt nigdy za mną nie biega. Wszyscy mnie zawsze olewają.
- Idź w cholerę, Klaus. Byłam w emocjach dlatego zgodziłam się na spotkanie - burcze, próbując zdjąć bluzę ale on trzyma za nią nie pozwalając mi odejść.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
-Elise zimno jest. Nie chcę abyś się rozchorowała...-Patrzyłem na nią, lekko schylajac się aby mieć twarz na jej poziomie.
Offline
Położyłam dłoń na jego twarzy (wyje z tej sceny przed moimi oczami XDDDDDD) i odepchnelam go lekko.
- Szczerze to chętnie bym została w domu i pochorowała. Przynajmniej miałabym wolne.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
-Zająłbym się tobą wtedy.-Powedzialem nie odsowajac się od dziewczyny mimo iż mnie odpcyhala.
Offline
- Jesteś strasznie pojebany - stwierdzam, jednak mię mówię tego ze złością. - Nie chcę niczyjej pomocy, umiem się sobą zająć - burcze niezadowolona.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
-Wierzę, że umiesz, ale i tak bym się tobą zajmował.-Usmiechnalem się.
Offline
Czuję ucisk w żołądku.
- Proszę, puść mnie, Klaudiusz...
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
-Puszcze jeżeli obiecasz że siciagniesz moja bluzę dopiero jak będziesz w domu.
Offline
- Po ile my mamy lat? Po pięć? - Prychnęłam. - Czemu zachowujesz się w ten sposób?
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
-Bo jestem w tobie zauroczony, być może nawet trochę zakochany.
Offline
- Ale ja nie - mówię głośno i wyraźne aby na pewno usłyszał, choć stoi obok mam wrażenie, że mnie nie słucha, że moje słowa znikają i rozplywaja się w przestrzeni pomiędzy nami zanim do niego dojdą. - Boję się ciebie, nie widzisz tego? - pytam podirytowana. Czuję jak zimny dreszcz przechodzi mi po plecach.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
-Nie chce abyś się mnie bała....-Mruknalem cicho.-I wiem że do mnie nic nie czujesz...-wyprostowalem się i odsunalem od dziewczyny.
Ostatnio edytowany przez Klaudiusz Tom Hope (2017-06-02 22:24:03)
Offline
Również się wyprostawałam aby poczuć się wyższa... Huh. Może jeszcze urosne? To chyba nie jest niemożliwe.
- Wracam do domu. Sama - dodałam. - Cześć - rzuciłam. Nawet nie ściągnąłam bluzy, bo nie chciałam się wydawać w kolejną dyskusje.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline