Na początku jest zabawa, miłość, wolność! Dopiero później dowiadujesz się w jakiej tajemnicy się znajdujesz...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Ubrana w spódnice w kwiaty przed kolano i koszule bez rękawów, szłam w stronę plaży. Zobaczyłam Klausa, któremu podekscytowanie tryskało z oczu...
Może źle robię? Chyba nie powinnam... Ugh. A co mi tam.
- Wyglądasz jak małe dziecko, któremu obiecano zabawkę - rzuciłam na powitanie. Pokręciłam głową rozbawiona i ruszyłam po plaży. Snadaly nie były najlepszym wyborem...
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
-A czuję się jeszcze lepiej... Pięknie wyglądasz i dziękuje.-Szedłem obok dziewczyny, co jakiś czas na nią zerkając. - Ściągnij sandały będzie Ci wygodniej.
Offline
- Zakochałam się w nich i postanowiłam UE nosić najczęściej jak mogę - wyjaśniłam. - Sporo kosztowały, a mam je dopiero od wczoraj. - Zaśmiałam się. - Zdejme jak usiądziemy - dodałam, zerkając na koc, który niósł.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
-No to trochę sobie w nich pochodzisz-Zaśmiałem się i spojrzałem w taflę wody niedaleko nas.
Offline
Wzruszyłam ramionami.
- Mhm, zaraz coś wymyślę... - Rozejrzałam się i spadam na pomysł. Złapałam Kalusa za nadgarstek i pociągnęłam. Puściłam go po chwili i doszłam do twardego, uklepanego przez wodę piasku. - Od razu lepiej. - Uśmiechnęłam się.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
Miałem ochotę przytulić dziewczynę.Ona jest taka słodka...
Szliśmy dalej w milczeniu.
Offline
Mężczyzna zatrzymał się, a ja zaraz za nim.
- Tu? - spytałam, rozglądając się. Nie wiem jak długo szliśmy ale na horyzoncie nie było widać żywej duszy.
Poczułam ukucie niepewności i ekscytacji zarazem. Cudownie!
- Pusto tu - zauważyłam, odwracając się do niego.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
-Wiem-Uśmiechnąłem się i rozłożyłem koc na piasku i postawiłem koc piknikowy na środku.
Offline
- Mam się bać? - zapytała rozbawiona aczkolwiek z nutą niepewności.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
-Hmm... Nie musisz.-Spojrzałem na nią gdy wszytko było gotowe.
Offline
Podeszłam bliżej.
- Ale mogę? - mruknęłam pytająco. - Mam jednak nadzieję, że będziesz grzeczny - dodałam, siadając na końcu. Zaczęłam rozwiną sandały.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
-Będę grzeczny-Usiadłem obok niej. - Jesteś głodna?
Offline
Odrzuciłam buty na bok i otrzepałam dłonie.
- Można powiedzieć, że tak - mruknęłam. - Co przygotowałeś? - zerknęłam na niego, siadając po turecku.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
Otworzyłem kosz i wyciągnąłem z niego kanapki, trochę spaghetti oraz różne soki.
-Mam nadzieję, że będzie Ci smakować..
Offline
- Nie jestem wybredna - oznajmiłam. - Sam robiłeś? - Sięgnęłam po kanapkę. - Ja umiem zrobić jakecznice, grzanki, kanapki i obsługuje mikrofalówke. - Zachichotałam.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
-Tak, sam.-Patrzyłem na dziewczynę.
Offline
- Nie gap się tak, bo dostanę skrętu żołądka - burknęłam. - Wykorzystaj ten czas jakos bardziej produktywnie. Gapić się możesz zawsze. Często to robisz - dodałam, rzucając mu znaczące spojrzenie. Niech wie, że widzę te jego spojrzenia.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
Odwróciłem głowę w stronę morza. W tafli wody odbijało się zachodzące słońce, a co jakiś czas było można zauważyć w oddali delfiny.
Offline
Wywróciłam oczami.
- Milczenie i ignorowanie mnie też nie jest najlepszą opcją - podpowiedziałam mu z lekkim wyrzutem.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
-Nie ignoruje Cię Elise.
Offline
- Możesz w milczeniu posiedzieć tu sobie sam - stwierdziłam.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
-O czym byś chciała gadać?
Offline
- Wyszedłes z bankietu, a zaraz za tobą wyszła Ester - mruknęłam. - Byliście potem razem? - spytałam rozbawiona. Ta dziewczyna to takie flaki z olejem. Pewnie bierze wszystkich na litość.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
-Tak, poszedłem z nią do niej i gotowalismy razem...
Offline
- Oł, zaprosiła cie? Do siebie? Tak... Po prostu? - Zdziwiłam się.
Może nie jako jedyna jestem masochistką...
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline