Na początku jest zabawa, miłość, wolność! Dopiero później dowiadujesz się w jakiej tajemnicy się znajdujesz...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Rozejzalem się.
-Na pewno nie tu.
Offline
- A co jak zamierza zrobić... A co jak ona jest w rzeczywistości arabem i zaraz ta sala wybuchnie?
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
-Ty chyba za dużo wypilas...-spojrzalem na dziewczynę.
Offline
- Powiem ci, że jeszcze jestem trzeźwa i chyba muszę to zmieć - zaśmiałam się
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
-A masz szofera, co Cię do domu zawiezie?
Offline
- Taksówka albo Uber
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Zastanowilem się.
-Zatańczysz ze mną?
Offline
- O zgodę musisz się pytać jego - zaśmiałam się i wskazałam Bena
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
-Ale to z tobą chcę tańczyć nie z nim.
Offline
- Ohhh naprawdę? - zaśmiałam się
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
-Tak.-Uśmiechnąłem się.
Offline
- W takim razie chodzmy - odwzajemniłam uśmiech
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Wstałem i podalem jej rękę.
Offline
Podałam mężczyźnie dłoń i ruszyliśmy w stronę parkietu
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Przyciągnąłem dziewczynę do siebie i delikatnie objąłęm w talli.
Offline
- Pilnuj, żeby ręką nie zjechała ci niżej, bo inaczej wyręczę Larisse.
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Zaśmiałem się.
-Dobrze.
Offline
Siedzi przy stoliku pijąc drinka i bawiąc się włosami.
Offline
Zamówiłem wodę i poszedłem do pierwszego lepszego stolika. Chciałbym, żeby to wszystko się już skończyło, do cholery. Gdyby to nie był bankiet sekty, na pewno bym nie poszedł. Zająłem miejsce, przyglądając się ludziom na parkiecie.
Can you save my bastard soul?
Offline
Spojrzałam na niego i zmierzyłam go wzrokiem.
- Cześć - rzuciłam nieśmiało.
Offline
Podniosłem na chwilę wzrok.
- Cześć - rzuciłem krótko.
Musiała być jakaś nowa. Nie kojarzyłem jej. Może po prostu ją przeoczyłem? Nie, to raczej niemożliwe.
Can you save my bastard soul?
Offline
- Jestem tu nowa... tu zawsze jest tak nudno? - spytałam znudzona.
Offline
- Jeśli nie jesteś wysyłana na tortury do Marie, to tak. - Przewróciłem oczami. - Ale tego wolałabyś uniknąć.
Upiłem łyka wody.
Can you save my bastard soul?
Offline
- I W co ja się wpakowałam - wzdycham rozczarowana swoim własnym postępowaniem.
Offline
Uniosłem brew.
- Z ciekawości... kto cię zwerbował?
Can you save my bastard soul?
Offline