Na początku jest zabawa, miłość, wolność! Dopiero później dowiadujesz się w jakiej tajemnicy się znajdujesz...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Zadzwonił mój telefon Numer prywatny
- Przepraszam muszę odebrać. -odeszłam od stolika i odebrałam.
- Słucham
- Myślałaś, że jak uciekniesz do Stanów Zjednoczonych to cię nie znajdziemy? Już... -usłyszałam głos mojego ojczyma i od razu się rozłączyłam, a po moim policzku słynęła łza
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Uniosłam brwi.
- Mogę ci zagwarantować, że jak teraz coś zrobi, nie będzie miał już jak gwałcić. - Spojrzałam na chłopaka rozmawiającego z drobną blondynką.
Po chwili podszedł do nas kelner z czerwonymi drinkami.
- Dodatkowo nie ma Hansa. Taki "prezent gwiazdkowy". - Zrobiłam cudzysłów w powietrzu.
Family don't end with blood
Offline
-Wszytko w pożądku?-Podszedłem do dziewczyny, gdy zauważyłem łze splywajaca po jej policzku.-Nie płacz-powedzialem z slyszalna troską.
Offline
- Nie, nic się nie stało. - wytarłam policzek
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Pokręciłem głową.
- Nie dzięki. Dzisiaj to ja stoję na straży - ponownie się skrzywiłem.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
-Kto do Ciebie dzwonił?-Spytałem, pzechylajac głowę w bok.
Offline
- Pomyłka. -skłamałam
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Patrzyłem na nią podejrzliwie.
-Nie chcesz nie mów.
Offline
- Niee. - Przeciągnęłam litery i uśmiechnęłam się pod nosem. - Za bardzo się przejmujesz. Mamy porządnych ludzi. A te niedorobione dzieciaki i tak trafią do mnie. Potrzebujesz... rozluźnienia. - Zapewniłam, świdrując wzrokiem sytuację.
Family don't end with blood
Offline
- To był mój ojczym...
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Przytulilem ją.
Offline
- Nie dotykaj mnie - odepchnęłam go
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Odsunalem się.
-Okey.
Offline
Wróciłam do stolika i dopiłam do końca drinka.
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Również wróciłem do stolika. Obserwowałem dziewczynę.
Offline
Rozmawiałem z pewnymi biznesmenami, jednak w pewnym momencie wszyscy przerwaliśmy by obejrzeć taniec Casimira i Elise. Młody stał się mężczyzną :'). Po skończonym tańcu wszyscy na sali biliśmy brawo. Poczułem nagłą chęć zapalenia, i tak długo już nie paliłem. Przeprosiłem na chwilę towarzyszy i ruszyłem w stronę balkonu.
People keep asking if I'm back and I haven't really had an answer...But now, yeah, I'm thinkin' I'm back!
Offline
Skoro Las Vegas nie wypaliło to może teraz Japonia albo Islandia.
Ostatnio edytowany przez Ester Solberg (2017-05-28 13:33:57)
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Nie odzywalem się. Myślami byłem gdzie indziej.
Offline
Spojrzałem na nią uważnie.
- Ale tylko jeden. - Westchnąłem i wziąłem czerwonego drinka. - Co ty taka spięta - rzuciłem.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Byłeś może w Arabii Saudyjskiej? - zapytałam
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
-Arabia...-zamyslilem się.-Tak, przez 3/4 dni, a co?
Offline
- Myślisz, że jest tam całkiem bezpiecznie?
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
-Nie jest tam bezpiecznie.
Offline
Parsknęłam.
- Szef ma jakieś problemy emocjonalne. Coraz trudniej go zrozumieć. - Podniosłam szklankę i obracałam ją przez chwilę w dłoniach. - Ale to przejściowe. Chyba.
Family don't end with blood
Offline
Pokiwałem głową i odstawiłem pustą szklankę na blat.
- Możliwe. Nie zwracam n a to zbytnio uwagi. Chociaż faktycznie bywa dziwnie rozdrażniony ostatnio. - Spiąłem się.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline