Na początku jest zabawa, miłość, wolność! Dopiero później dowiadujesz się w jakiej tajemnicy się znajdujesz...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Spróbowałam.
- To też nie dobre.
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
-Widać, nie lubisz mocnego alkoholu.
Offline
- Jestem zdania, że lepiej słabsze, a więcej - zaśmiałam się
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
-Możebyć też tak...
Offline
- Ja już więcej nie chcę - odparłam
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
-Okay.
Offline
- Może innym razem, dokończymy wielki test drinków? - zaśmiałam się
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
-Dobrze.
Offline
- Hmmm i co teraz zrobimy z resztą?
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
-Wypije
Offline
- Naprawdę? - zaśmiałam się
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
-Tak-Również się zasmialem.
Offline
- Chcę zobaczyć jak będziesz później stąd wychodził - kolejny raz zaśmiałam się
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Wszedłem na środek parkietu, powodując ciszę na sali. Powiadomiłem o kolejnym specjalnym tańcu w wykonaniu najlepszych. Napotkałem wiele uważnych spojrzeń, gdy tylko dołączyła do mnie Elise. Nie wspomnę o pełnym pożądania Klaudiusza. Przewróciłem oczami i przyjąłem odpowiednią pozycję, słysząc pierwsze nuty tanga. Złapałem Elise za dłoń i przez większość tańca patrzyliśmy sobie w oczy. Jej były zmysłowe, uparcie wpatrywały się wprost w moje. Nie mogłem odwrócić wzroku, a jednak... Elise czegoś pragnęła. Dobrze wiedziałem czego, a raczej kogo. Kolejny cel? Prychnąłem w myślach. Aczkolwiek, kiedy nasze twarze dzieliły centymetry, zauważyłem, że wstrzymała oddech. Uśmiechnąłem się nieznacznie, a gdy nastąpił koniec, ruszyłem do baru, w stronę Marie.
- Jak się bawisz? - rzuciłem.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
-Fajna jesteś.
Offline
- Dzięki. - uśmiechnęłam się
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
-Tylko szkoda, że Cię sekta może zniszczyć...
Offline
- A ciebie zniszczyła? - zmarszczyłam brwi
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Wzruszył ramionami.
-Nie wiem.
Offline
- Nie ma odpowiedzi nie wiem... Tak czy nie?
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Zamyslilem się.
-Raczej tak.
Offline
Przyglądnęłam się Benowi. A co jak on też się zmieni... Obserwowałam chłopaka przez parę minut nie odzywając się do Hansa
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Spojrzałem na osobę, na którą patrzyła się dziewczyna.
Offline
- Przepraszam, zamyśliłam się - uśmiechnęłam się i przeniosłam wzrok na Klaudiusza
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
-Podoba Ci się tamten chłopak?
Offline