Na początku jest zabawa, miłość, wolność! Dopiero później dowiadujesz się w jakiej tajemnicy się znajdujesz...
Nie jesteś zalogowany na forum.


Wiedziałeś, że do tego dojdzie. Wiedziałeś, że tak będzie.
- Ester. - Westchnąłem, pocierając skronie. - To wszystko jest skomplikowane, wiesz o tym, prawda?
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused

Offline


Nabrałam powietrze do płuc
- Wiem, wszystko utrudniam... ale potrzebuje twojego zdania o tym, bo mi zależy na tobie. I chcę Cas żebyś o tym wiedział
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline


Zamieszanie mną zapanowało.
- Wiem, Ester. - Przez dłuższą chwilę się wahałem. Cholera, i co teraz? Zamknąłem oczy i zamknąłem z powrotem drzwi. - Usiądź - poprosiłem i wskazałem dłonią na krzesło.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused

Offline


Usiadłam na krześle tak jak prosił Cas. Noe powinnam mu o tym mówić...
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline


Podparłem czoło o dłonie.
- To wszystkie jest cholernie skomplikowane. Nie mogę tak po prostu rzucić Elise i być z tobą, bo nagle oświeciło cię z twoimi uczuciami. - Parsknąłem. Ta wizja wydawała się komiczna.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused

Offline


- Nie proszę cię o to. - powiedziałam szybko. - To egoistyczne - wyznałam - Ale nie chcę zostawić. To mnie męczy, nie daję mi spokoju
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline


- I co ja mam z tym zrobić? - Spojrzałem na nią, mrużąc oczy. - To jest cholernie trudne.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused

Offline


- Ja... - zaczęłam, próbując coś powiedzieć. - Nie wiem. Nie mam pojęcia Cas. Wiem, że to trudne i może aż za trudne.
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline


- Spóźniłaś się. - Westchnąłem. - Chciałbym powiedzieć ci coś pozytywnego, ale nie mogę. Elise jest moją dziewczyną i jak na razie nie zapowiada się na to, aby przestała nią być. - Lekko się skrzywiłem.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused

Offline


- Wiem, że jest twoją dziewczyną. Mówię ci o swoich uczuciach mając nadzieję, że znajdziemy jakieś rozwiązanie -w końcu co dwie glowy to nue jedna
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline


- Rozwiązanie? Myślisz, że jest racjonalne w wyjście z tej sytuacji? - Zmarszczyłem brwi.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused

Offline


- Musi być. Z każdej sytuacji jest racjonalne wyjście. - zaczęłam myśleć, jednak nic nie przychodziło mi do glowy
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline


Zamilkłem na chwilę, myśląc nad tym wszystkim.
- Ester... jedynym racjonalnym wyjściem jest Elise. - Westchnąłem. - Wiesz, że jej nie zostawię. Musisz odpuścić.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused

Offline


- Kiedy ja tak nie umiem. - załoniłam twarz dłońmi. Jednak nic nie zatrzyma łez które zaczęły splywac po moich policzkach.
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline


Odetchnąłem głębiej. Zabrałem dłonie z jej twarzy.
- Znajdziesz kogoś innego, Ester. Poradzisz sobie. Mogę ci nawet pomóc, jeśli zechcesz.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused

Offline


- Cas wystarczająco dużo już mi pomagasz. Nie powinnam ci mówić o tym wszystkim. Masz swoje problemy, a teraz jeszcze moje. - wzięłam głęboki wdech
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline


- Szczerze mówiąc domyślałem się wszystkiego już od dawna. - Skrzywiłem się. - A twoje problemy stały się moimi od czasów twojego pojawienia się w sekcie. - Westchnąłem. Rozejrzałem się wokół, na zegarek. Czas mijał zbyt szybko. Było już późno. - Zaraz wezwiemy taksówkę - zaoferowałem, puszczając jej dłonie.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused

Offline


Zrobiłam kilka kroków w przód. Nasze twarze dzieliło zaledwie pare centynetrów. Objelam go za szyję po czym przyciągnęłam bliżej siebie. Przez chwilę patrzyłam w jego czekoladowe oczy. Zdjełam jedną rękę i zewnętrzną częścią przejechałam po jego policzku. Stanęłam na palcach by być na wysokości jego twarzy. Moje serce biło taj szybko jakby chciało wyskoczyć. Kciukiem dotknęłam jego ust, który później powędrował w dół aż do klatki piersiowej. Zbliżyłam usta do jego delikatnie je uskajac. Spojrzałam ponownie na niego i ponownie pocałowałam. Z każda sekunda mój pocałunek był co raz bardziej zmysłowy. Nie mogłam zaprzestać. Moja reka zaczęła gladzic jego placy. Na koniec pocalowałam go bardzo delikatnie. Miałam nadzieję że przez moje zachowanie zobaczy jak jest dla mnie wazny
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline


Wszystko działo się tak szybko, zbyt szybko, bym mógł to kontrolować. Mój oddech przyspieszył, uważnie wpatrywałem się w jej oczy, badając każdy ich szczegół. Ten błysk... Nie mogłem przestać. Przez moment zapomniałem nawet o Elise. Chciałem móc ponownie spojrzeć w jej oczy, ale dziewczyna opuściła głowę. Złapałem ją za brodę i delikatnie podciągnąłem w górę, zmuszając do patrzenia na mnie. Drugą ręką objąłem ją w pasie i uniosłem do góry, sadzając na biurku.
Elise jest dla ciebie ważna. Elise była dla ciebie ważna. Co ty robisz?
Nie panowałem, po prostu wpiłem się w jej usta. Smakowały tą chwilą, której nie chciałem zaprzeprzaścić. Nie wiedziałem dlaczego, ale brakowało mi tego.
Co ty wyprawiasz?
Położyłem dłonie na jej biodrach, a sam wszedłem między nogi, pogłębiając pocałunki.
Po co ci dziewczyna skoro ją tak ranisz?
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused

Offline


Zacisnelam mocniej uda. Bylam zaskoczona myślałam że mnie odepchnie. Zasze pocałunki stawały się coraz bardziej namietne. I coraz trudniej było przestać
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline


Zjechałem pocałunkami na jej szyję, zatrzymując się nad obojczykami. Aż w pewnym momencie przestałem i wyprostowałem się, tym samym przyciągając ją bliżej siebie.
- Przepraszam. Tak cholernie przepraszam. - Objąłem ją mocniej, kładąc brodę na jej czubku głowy.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused

Offline


- Nie przepraszaj. Nie masz za co mnie przepraszać. - odparłam lekko zadyszana
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline


Prychnąłem.
- Gdybym zaczął wymieniać, nie było by końca. Choćby za to, co zrobiłem teraz.
Elise. Ogłupiałeś Cas?! Jest twoją dziewczyną!
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused

Offline


- Za to nawet nie próbuj mnie przepraszać. Nie przyznawaj się że nawet chciałbyś to zrobić. W senie przepraszać mnie za to. - uśmiechnęłam się
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline


Przymknąłem oczy. Nie lubiłem tego uczucia, które wręcz rozdzierało mnie od środka. Doprawdy musiałem wybierać?
Była z Klaudiuszem. Była z Benem. Była z tysiącami innych facetów przed tobą. Była z tobą dla posady. Była skłonna cię okłamać. Nie chciała się od ciebie uzależniać.
Nie. Zapomniałem o tym. Wybaczyłem jej.
Więc czemu to teraz rozważasz? Daj sobie z nią spokój. Ciągle się kłócicie.
Co cię to kurwa obchodzi co się między nami dzieje.
Jestem tobą. Obchodzi mnie wszystko, co tylko jej dotyczy.
- Wiesz, że tak nie może być, prawda? - Postanowiłem coś w końcu z siebie wydusić.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused

Offline