Na początku jest zabawa, miłość, wolność! Dopiero później dowiadujesz się w jakiej tajemnicy się znajdujesz...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Osetchnąłem z niemałą ulgą, jendka nie dałem tego po sobie poznać.
- Cieszę się, że pamiętasz. Nie chciałbym abyś czuła się przez to jeszcze gorzej, albo abym cię znowu zranił. - Skrzywiłem się.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
GDZIE MOJA EROTYCZNA SCENA, TA CHWILA ZAPOMNIENIA I WGL XDDDD
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
- Spokojnie zrozumiałam, że chcesz być z Elise i ją kochasz. Najważniejsze, że jesteś z nią szczęśliwy, prawda? - Spytalam mając nadzieję, że dobrze zrozumie moje pytanie
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Zrozumiałem jej aluzję aż nazbyt. Przekręciłem się na plecy, patrząc w sufit.
- Czy możemy przestać mówić o mojej relacji z Elise? - mruknąłem. Czemu to pytanie było takie trudne? Bo sam nie znałem na nie jeszcze odpowiedzi?
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Chcę wiedzieć tylko cxy jesteś szczęśliwy. To źle? - spytałam zdziwiona jego reakcją
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Zmarszczyłem brwi.
- Jestem szczęśliwy. Czemu miałbym nie być? - Przy ostatnim słowie musiałem odkaszlnąć, aby pozbyć się chrypy. O co jej chodziło?
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Nie wiem. - Może dla tego że nie wyglądasz na szczęśliwego... - Wiesz kiedy wraca Hans? - szybko zmieniłam temat
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Poruszyłem się niespokojnie.
- Nie wiem. Niedługo. - Przerzuciłem na nią spojrzenie. - Już ci lepiej?
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Można tak powiedzieć. Powinnam iść. - Podniosłam się i poprawilam włosy
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Przekręciłem głowę w jej stronę.
- Ester - zawołałem za nią, siadając. - Dlaczego zawsze uciekasz, gdy dochodzi do ciężkich tematów? - Zastanowiłem się.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Emm nie wiem. Może boję się o nich rozmawiać... - usiadłam ponownie na kanapie
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Mhm. Ja też uciekam. Może to jednak nie chodzi o nas tylko o ciebie Cas. Kobiety nie chcą rozmawiać z tobą poważne XDDD
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
Zmarszczyłem brwi, przecierając oczy.
- Poważne tematy nie są straszne. Po prostu coś siedzi wewnątrz ciebie, coś, co obawia się reakcji. Ty powodujesz ten strach - wyjaśniłem powoli.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- W takim razie jak go mam pokonać? - "coś siedzi wewnątrz ciebie" chodzi ci o dziecko. Jedyne rozwiązanie to znaleźć rodziców chrzestnych, którzy nie mają życia osobistego wtedy ofiarujesz im dziecko do opieki a ty masz problem z głowy i pokonujesz jakiś strach. Dobry pomysł podsuwadz Cas
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Wzruszyłem ramionami.
- Najlepiej pomówić o tym, co cię gryzie. W większości przypadkach pomaga - stwierdziłem, obserwując ją z ukosa. Zdawała się być zamyślona. Co jej chodziło po tej głowie?
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Pomowic? Z kim? - mój pomysł na radzenie ze strachem wydawał się bardziej ciekawszy i prostszy
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Prychnąłem.
- Zaoferowałem właśnie własną osobę, ale skoro jej nie dostrzegasz. - Uniosłem ręce w górę, bardziej w rozbawiony aniżeli smutny sposób.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Co mnie gryzie... - chwilę się zastanowiłam - śmierć osoby, z którą byłam szczęśliwa jak nigdy dotąd. Śmierć ojca biologicznego mojego jeszcze nie narodzonego dziecka. Zachowanie twojej dziewczyny. Relację z moimi rodzicami i strach, że znowu będę musiała uciekać. Wydaję się mi się, że to już wszystko. - poglaskałam delikatnie brzuch.
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Pośpiesznie zaprzeczyłem ruchem głowy.
- Nie będziesz uciekać, już nigdy więcej. Hans i ja zapewnimy ci bezpieczeństwo. Bez obaw, Ester. Koniec z ucieczkami - mówiłem kojącym głosem. Czy byliśmy w stanie to zaoferować?
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
Nie mogli mi tego w stu procentach zapewnić. Bałam się że ojczym zaraz wejdzie do gabinetu i zaraz będę w drodze do Norwegii. Tym razem nikt, ani nic go nie zatrzyma.
- On jest niezrównoważony - zauważyłam - Widziałeś jak zachowywał się e Arabii. Teraz będzie jeszcze gorzej. Dopóki on żyje nie odpuści.
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- To go zabijemy - odparłem bez wahania, patrząc w punkt przed sobą. Kolejna krew na rękach? Brawo, Casimirze. Naprawdę świetnie sobie radzisz i wychodzisz na prostą drogę.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
Chciałam powiedzieć. Nie, to jest mój ojczym. Ale on już dawno przestał nim być.
- Nie powinnam tego mówić, ale to jest jedyne rozwiązanie.
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Ta nienawiść... Czy to było coś, co napędzało jej rok myślenia? Jak więc się to u mnie nazywało?
Podniosłem się w górę.
- Nie zaprzątaj sobie tym głowy. Zacznę poszukiwania od jutra - dopowiedziałem, drapiąc się po karku. Szczerze mówiąc, myślałem, że zacznie zaprzeczać. Że będzie więcej płakać po Benie. No cóż, byłem pewien, że ta cała sytuacja minie inaczej.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Nie, Cas. Nie szukaj go. On sam się pokaże. Ale nie sam. - podkreśliłam ostatnie zdanie. Obawiałam się najgorszego po moim ojczymie. Tym bardziej nie chciałabym żeby komuś coś się stało, a zwłaszcza Casimirowi
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Nie ma nic gorszego niż czekanie na to aż wróg sam się pokaże - stwierdziłem, podchodząc do okna. Zacząłem wszystko oglądać, jakbym widział to pierwszy raz. - Strategia należy do mnie. Nie mieszaj się w to, Ester.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline