Na początku jest zabawa, miłość, wolność! Dopiero później dowiadujesz się w jakiej tajemnicy się znajdujesz...
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Muszę się skontaktować z Benem. - powiedziałam szybko - Nie obchodzi mnie że jest na urlopie.
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Nadal nie podniosłem wzroku.
- Przykro mi, Ester. Nie zajmuję się jego sprawą. Idź z tym do Marie. - Ponagliłem ją dłonią. Cholera, w tym momencie?
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Marie nie ma więc przyszłam do ciebie. Cas to ważne. - usiadłam na kanapie
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Przez dłuższą chwilę biłem się z własnymi myślami.
- Nie skontaktujesz się z nim - powiedziałem i nastąpiła głucha cisza, którą nakręcał jedynie brzdęk korka.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Dlaczego? - przerwałam niezreczna ciszę. - Cas nie obchodzi mnie gdzie pojechał muszę mu parę rzeczy powiedzieć.
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- On już nie wróci, Ester - powtórzyłem, podnosząc na nią wzrok. Odłożyłem butelkę na bok. - Nie chciałem abyś dowiedziała się o tym w najbliższym czasie, ale kiedyś musisz. - Wsstchnąłem. - Przykro mi.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- On ma wrócić tu. Mnie to nie obchodzi Nie może uciekać od problemu! - oburzylam się
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Wstałem i podszedłem bliżej niej, kucając obok.
- Problemu? Czy to Ben jest ojcem twojego dziecka? - Domyśliłem się, patrząc znacząco na jej brzuch.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Tak. - spojrzałam na niego - Proszę, muszę się z nim skontaktować
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Postanowiłem powiedzieć prosto z mostu, Bed dalszego owijania, aby zrozumiała i nie robiła sobie już żadnych złudnych nadziei.
- Ester, on nie żyje. - Spojrzałem na nią ze współczuciem.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Czemu nie powiedziałeś wcześniej? - spytalam. Nie bylam zła raczej smutba i zawiedziona
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Nie chciałem, abyś zamartwiała się po pogrzebie Klaudiusz. Już wtedy miałaś dość, poza tym nie było mnie w Las Vegas. - Wstałem, kręcąc głową.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Kiedy to się stało i jak? - miałam milion pytań ale nie wiedziałam czy na pewno chce znać na wszystkie opowiedzieć.
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Tuż po pogrzebie Klaudiusza. Był w schronisku na misji i... dzikie psy zostały spuszczone ze smyczy, zagryzając go na miejscu. - Podrapałem się po karku zmieszany, mimo iż ta wizja wydawała się być komiczna.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Ja sobie nie dam rady. Z dzieckiem, pracą, z wszystkim. - powiedziałam złamanym głosem.
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Rozejrzałem się wokół. Ona była roztrzęsiona. I co ja miałem zrobić?
- Ester, spokojnie. - Podrapałem się po głowie. - Chodź. - Złapałem ją za dłoń i pociagnąłem w stronę kanapy. - Połóż się tu. Potrzebujesz czegoś?
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
Przytulilam się do Casa. I nastała cisza. Nie mogłam mu powiedzieć czego potrzebowałam, bo doskonale wiedziałam, że jest to nie możliwe.
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Przymknąłem oczy i objąłem ją w pasie. Leżeliśmy w ciszy. Wiedziałem, że takich momentów nic nie wynagrodzi, nikt nic nie mógł zrobić. Nawet ktoś taki jak ja.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Ile osób jeszcze zginie w najbliższym czasie? - spytalam wciąż przytulajac się do Casimira. Zapomniałam całkowicie o tym co wiąże go z Elise
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Przekręciłem się na bok, robiąc więcej miejsca dziewczynie. Odgarnąłem opadające blond kosmyki z czoła.
- Nikt więcej. - Mogłem jedynie zaprzeczyć, przytakiwanie nie wchodziło w grę.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
Położyłam dłoń na jego głowie i po chwili zaczęłam gladzic jego włosy.
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Obstawiam, że Hans uważa inaczej XDD
PS: CZEKAM NA JAKĄŚ EROTYCZNĄ SCENĘ
Eli: /Offline/
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
Nie usta były zbyt blisko moich. Miałem wrażenie, że zaraz się zetkną.
- Ester... - wymamrotałem. - Mam dziewczynę... - Elise. Nie zapomnij o niej.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
Niech Ester kiedyś czymś go naćpa XDDDD
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.
Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline
- Wiem, nie mam zamiaru cię całować. - zmarszczyłam brwi i zabrałam dłoń z jego włosów
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline