Na początku jest zabawa, miłość, wolność! Dopiero później dowiadujesz się w jakiej tajemnicy się znajdujesz...
Nie jesteś zalogowany na forum.


-To jedyna jaką umiem zrobić..

Offline


- Jest przepysza. Dziękuję -uśmiechnęła się nie pewnie
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline


Odwzajemniłem uśmiech. I wziąłem kawałek do ust.

Offline


- Coś się wydarzyło w sekcie?
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline


-Hans się zezłościl z powodu tego wypadku z tirem oraz udało mi się zaprzyjaźnić z Elise, a tak poza tym to nic.

Offline


- Z tym tirem to nie byla moja wina...
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline


-A kto mówi że twoja?

Offline


- Elise? - zmarszczylam brwi
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline


-Mówi tak z zazdrości... Poza tym to naprawdę nie twoja wina, tylko kierowcy tego tira.

Offline


- Nie byłabym taka pewna
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline


Westchnąłem.
-Nie mówimy o tym. Co się stało to się nie odstanie. Ważne że żyjecie.

Offline


- Twoja przyjaciółka wie że tu jesteś? - spojrzałam zaciekawiona na mężczyzne
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline


-O której mówisz?

Offline


- O Elise
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline


-Nie, a co?

Offline


- Pewnie nie będzie zachwycona jak się dowie... - odwróciłam głowę w drugą stronę
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline


Wzruszylem ramionami.
-Trudno.

Offline


- Mogę wiedzieć, dlaczego do mnie przyszedłeś?
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline


-Chciałem się z tobą spotkać...

Offline


- Dziwne... Czemu akurat ze mną? - uniosłam brew
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline


-A czemu nie?

Offline


- Mówiłam w sekcie, że chcę być sama. Dlatego jestem zdziwiona
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline


-Do mnie ta informacja nie dotarła...

Offline


- No to teraz dotarła... -spojrzałam na zegarek i podeszłam do blatu w kuchni
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline


-Jeżeli chcesz to mogę wyjść... Nie chcę się narzucać.

Offline