Na początku jest zabawa, miłość, wolność! Dopiero później dowiadujesz się w jakiej tajemnicy się znajdujesz...
Nie jesteś zalogowany na forum.


-Ale nie mam szczęścia w niej... Wolałbym już nie wiedzieć co to miłość...

Offline


- Chcesz znać prawdę? Prawdę o mnie - spojrzałam na mężczyznę
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline


Pokręciłem głową.

Offline


- W sumie to może lepiej - nalałam do szklanki napój, ale po chwili wstałam i wyjęłam wódkę.
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline


Spojrzałem na nią.

Offline


- Chcesz? Mocniejsza niż ta cała amerykańska
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline


-Jasne...

Offline


Przyszła wiadomość. Wyciszyłam go.
- Pieprzony telefon...
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline


-Ktoś Ci nie daje żyć?

Offline


- Jak widać...
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline


-Pomóc Ci pozbyć się tej osoby?

Offline


- Musiałbyś go zabić. - odparłam
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline


Wzruszył ramionami.
-Zabiłem już wiele osób z rozkazu Hansa...

Offline


- On jest policjantem... zawsze ma przy sobie broń. Jakbym mogła zabiłabym go dwa lata temu, a może wcześniej
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline


-Dałbym radę, zabijałem groźniejszych od policjantów...

Offline


- Jak dla mnie nie ma groźniejszych ludzi od niego
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline


Spojrzałem na nią.
-Co Ci zrobił?

Offline


- Jednak chcesz mnie poznać?
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline


-Chcę.

Offline


- Skończyłam 18 lat wyniosłam się z domu nie dlatego, że chciałam być samodzielna... każdego wieczoru mój ojczym przychodził do mnie do pokoju. Każdego cholernego wieczoru mnie gwałci, aż pewnego dnia - przerwałam - po prostu uciekłam. Następnego dnia gdy był w pracy zabrałam potrzebne mi rzeczy i tak o to tutaj jestem
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline


Przytuliłem dziewczynę.
-To straszne...

Offline


- Nie dotykaj mnie. - odepchnęłam go
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline


Odsunąłem się z rękoma w górze.
-Wybacz.

Offline


- Wracając do mojej opowieści... Przez dwa lata nie wiedzieli gdzie jestem i nie mieli mojego numeru telefonu, ale jakiś cudem dzisiaj zadzwonił do mnie mój ojczym podczas bankietu, boję się, że przyleci tutaj i znowu będzie to robił...
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline


-Obronię Cię jak przyleci.

Offline