Na początku jest zabawa, miłość, wolność! Dopiero później dowiadujesz się w jakiej tajemnicy się znajdujesz...
Nie jesteś zalogowany na forum.


-Słodko się rumienisz-Stwierdziłem.

Offline


Prychnęłam.
- Pokierujesz mną to coś ugotujemy razem - zaśmiałam się. - Bo że mnie jest beznadziejny kucharz - Skrzywiłam się teatralnie.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.

Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline


-Ty nie będziesz gotować.

Offline


Skrzyżowałam ramiona.
- No ty tym bardziej.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.

Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline


-Ja dam radę gotować, przecież nie będziesz siedziała u mnie 24 godziny... No chyba że chcesz-Uśmechnalem się.-Ja nie mam nic przeciwko

Offline


- Wiem, że nie masz - mruknęłam pod nosem, powściągając uśmiech.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.

Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline


-Mogę się podzielić nawet swoją sypialnią.

Offline


HAHAHAHA. Zabawny jesteś, koleś.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused

Offline


- Wiem, że wydaje się łatwa ale taka nie jestem - mówię, bez cienia urazy. - Sypia z kim chce i kiedy chcę, a nie na czyjąś prośbę - dodaje, tym razem nie mogąc schować urazy w pełni.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.

Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline


-Nie uważam Cię za taką... Przepraszam jeśli cię urazilem lub coś...

Offline


Parsknęłam śmiechem.
- Tak tylko mówię. Trudno mnie czymś urazić - powiedziałam roześmiana, a po moim wcześniejszym tonie nie zostało ani śladu.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.

Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline


-To będziesz się mną opiekować aż wyzdrowieje?

Offline


Poklepałam go po policzku.
- Odwiedzę cie, ale wydaje mi się, że jesteś na tyle dużym chłopcem, że sobie poradzisz bez niańki.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.

Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline


-Jestem malym chlopcem i nie poladze sobie sam

Offline


Uśmiechnęłam się ciepło i zaśmiałam się. Jednak uśmiech szybko znikł z mojej twarzy.
- Na razie leżysz tu i masz dużo opieki.
Zerknęłam na zegarek.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.

Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline


-Brakuje mi twojej opieki

Offline


- Dramatyzujesz, Klaudiusz - stwierdzam.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.

Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline


-Być może...-zasmialem się.

Offline


Wywróciłam oczami.
- Hans zawala mnie ostatnio robotą. Charlotte ma dość tej nowej dziewczyny. - Wzdycham. - Mam ochotę wziąć wolne - zaśmiałam się.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.

Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline


-Jakiej nowej?

Offline


Wywracam oczami.
- No jakieś dwa, czy trzy tygodnie temu. Pomaga, a przynajmniej miała, przy czymś w laboratorium. - Wzruszam ramionami
.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.

Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline


-Nie slyszalem o niej...

Offline


- Ja też, ale Charlotte parę razy o niej... Wspomniała. - Zaśmiałam się. - No nic, teraz będę na serio iść.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.

Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline


-Ale przyjedź jeszcze, proszę

Offline


Wstałam, ściskając w ręku pusty kubeczek.
- Tak, tak, przyjdę. Zachowujesz się jak byś umierał, i mógł mnie widzieć ostatni raz w życiu - stwierdziłam rozbawiona.
Życie to różnorodne, subtelne odcienie uczuć... od zmysłowej
słodyczy, po gorycz... od sentymentalnej czułości, po dziką nienawiść.

Tak bardzo brakuje nam dotyku, że
zderzamy się ze sobą, aby cokolwiek poczuć.
Offline