Na początku jest zabawa, miłość, wolność! Dopiero później dowiadujesz się w jakiej tajemnicy się znajdujesz...
Nie jesteś zalogowany na forum.


- Jak wolisz. Ja do niczego nie zmuszam... zwłaszcza do pchania się do mojego łóżka - uniosłem brew. O co tej dziewczynie chodzi
" J’ai fait un peu de bien, c’est mon meilleur ouvrage."
Offline


- Wiem, ale jesteś jedną z nielicznych osób, które tu znam.. - stanęłam przed nim patrząc mu w oczy.
Offline


- Nie rozumiem... O co tak naprawdę ci chodzi? - zmarszczyłem brwi
" J’ai fait un peu de bien, c’est mon meilleur ouvrage."
Offline


- o towarzystwo... sama tu jestem.. - mówię.
Offline


- Mam ci przyjaciół znaleźć? Dziewczyno wyrażaj się jasno jeszcze nie umiem czytać w myślach
" J’ai fait un peu de bien, c’est mon meilleur ouvrage."
Offline


- Yhhh wystarczy, że gadamy czy coś... nie jestem dobra w gadaniu.. czy zawieraniu nowych znajomości - wzdycham.
Offline


- Zawsze można to zmienić. - rzuciłem
" J’ai fait un peu de bien, c’est mon meilleur ouvrage."
Offline


- W jaki sposób - spytałam słodko.
Offline


- Nie mogę ci powiedzieć. - poszedłem bliżej do dziewczyny - nie znam cię wystarczająco dobrze ale zawsze można to zmienić
" J’ai fait un peu de bien, c’est mon meilleur ouvrage."
Offline


- Więc to zmieńmy - spojrzałam mu w oczy podnosząc głowę ku niemu.
Offline


Poszło łatwiej niż się spodziewałem. Hans szykuj nagrodę!
- Do mnie czy do ciebie? - podszedłem jeszcze bliżej
" J’ai fait un peu de bien, c’est mon meilleur ouvrage."
Offline


- Do ciebie - uśmiechnęłam się i zamrugałam kilka razy.
Offline


Chwilę potem byliśmy w taksówce. Gdy tylko weszliśmy do środka zaczęliśmy się całować
/DALSZA CZĘŚĆ W DOMU BENA/
" J’ai fait un peu de bien, c’est mon meilleur ouvrage."
Offline


Siedziałam na molo i patrzyłam na otwarte morze. Niedaleko mnie bawił się mój szczeniak.

Offline


Spacerowałem po molo trzymając w ręce kubek jeszcze gorącej kawy. Usiadłem na ławce mając nadzieje, że Ester zaraz się zjawi
" J’ai fait un peu de bien, c’est mon meilleur ouvrage."
Offline


Spojrzałam na szczeniaka, który pobiegł do ławki, na której siedział Ben. Podeszłam do niego.
-Cześć-Przywitalam się.

Offline


- Cześć - uśmiechnąłem się. Mam nadzieję, że mnie nie zabije
" J’ai fait un peu de bien, c’est mon meilleur ouvrage."
Offline


-Co u Ciebie słychać?

Offline


- Wszystko dobrze, a u ciebie? -wziąłem łyk kawy
" J’ai fait un peu de bien, c’est mon meilleur ouvrage."
Offline


-Nawet dobrze-Wzruszylam ramionami.-Tylko Klaus jest na mnie zły.-Usiadłam obok niego i wzięłam szczeniaka na kolana.

Offline