Na początku jest zabawa, miłość, wolność! Dopiero później dowiadujesz się w jakiej tajemnicy się znajdujesz...
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Nie, nie, nie. - Pokręciłem głową, nagle zaczynając się śmiać. - Brian Williams. Zaginiony brat, który okazał się być żywy. Jesteś jego synem czy coś? - zacząłem zgadywać.
Offline
Zmierzyłem go ponownie wzrokiem.
- Brat bliźniak? Hans ma rodzinę? - Uniosłem brwi.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Brawo, młody. - Zacząłem klaskać. - Ale jeszcze o niej nie wie. Tak jak o reszcie rodziny. Zresztą nieważne. A ty to...?
Offline
Zrobiłem minę typu "wtf" i odwróciłem się z powrotem w stronę baru.
- Muszę się napić - rzuciłem. Kolejny mętlik w głowie. Co Hans jeszcze ukrywa? - Powiedzmy, że dobry przyjaciel. - Prychnąłem na samo wspomnienie o nim.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Czyli ten zjeb ma jednak przyjaciół. Dosyć dziwne. - Zastanowiłem się. - Czym się teraz zajmuje?
Offline
- Jesteś jego bratem i nic ci nie mówił? - Zmarszczyłem brwi. - Ale odpowiadając na twoje pytanie - zastanowiłem się przez chwilę - powiedzmy, że biznes.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Czyli ciągle się pakuje w to gówno. - Westchnąłem. - Czy w tej całej waszej biznesowej grupie jest taka... ruda kobieta?
Offline
Wzruszyłem ramionami.
- Może tak, może nie. Koleś. Czemu miałbym opowiadać ci o sprawach Hansa, skoro możesz pójść i sam ci wszystko wyjaśni.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- I tu się mylisz! - Klasnąłem w dłonie. - Nie mam pojęcia, gdzie ten skurwiel jest, a mamy mnóstwo spraw do wyjaśnienia.
Offline
Mimowolnie uśmiechnąłem się pod nosem.
- Chodziło ci o tę szmatę Lily? - zapytałem w końcu.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Cóż za wspaniałe słownictwo. Może tak, może nie. - Wróciłem do jego słów i przez chwilę myślałem. - Dlaczego akurat "szmata"? Nie macie tutaj innych słów? Kobieta, dziewczyna, rudowłosa, cóż... słownik synonimów zawsze otwarty.
Offline
Po raz kolejny zmierzyłem go wzrokiem.
- Twoja rudowłosa zasłużyła na ten przydomek, jak nikt inny. - Niemal splunąłem na myśl o dziewczynie, która zrobiła takie zamieszanie w Sekcie.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Och, naprawdę? - spytałem z ironią. - Więc może... wytłumaczysz mi, co takiego zrobiła. Nie sądzę by było jej być "szmatą" czy jak tam to sobie nazywasz.
Offline
Przewróciłem oczami.
- Nie broń jej honoru. Każda dziewczyna w środku jest szmatą - mruknąłem, zapijając wszystko alkoholem.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- To, że ty nie masz szczęścia, nie znaczy, że inne kobiety są tym, za kogo je uważasz, młody. - Parsknąłem. - Kogoś najwyraźniej spotkał duży pech.
Offline
- Posłuchaj mnie, Brian. Znałem Lily przez jakiś czas i mam powody by mówić, tak jak mówię. - Westchnąłem. - Jesteś jej chłopakiem?
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Nieważne kim jestem, a kim nie jestem. Znam ją. Właściwie znałem. - Powoli usychało mi w gardle, więc zamówiłem kolejną porcję alkoholu. - Wiesz gdzie przebywa?
Offline
- Miałem pytać o to samo. - Prychnąłem. - Uciekła. Leży pewnie w jakiejś dziurze. - Wzruszyłem ramionami. - Już niedługo. Hans ją znajdzie - odparłem niewzruszony.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Świetnie. Może wreszcie coś się ułoży. - Szklanka z whisky została popchnięta w moją stronę. - Swoją drogą, po co mu ona?
Offline
Tym razem dostałem burbon. Za dużo, Casimir. Za dużo.
- Uznajmy, że niedokończone sprawy. Lepiej się z nią pożegnaj, Stary.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
Nagle zacząłem rozumieć. Wszystko stało się jasne. A przynajmniej to, co chce zrobić Hans.
- A to skurwiel... - wymamrotałem pod nosem i jednym haustem wypiłem zawartość szklanki. - Jeszcze się o tym przekonamy, młody.
Offline
Wzruszyłem ramionami.
- Jak tam sobie chcesz - rzuciłem i wypiłem do końca alkohol. Chwiejnie wstałem i już miałem odejść, odwróciłem się jednakże zamyślony. Rzuciłem przez ramię adres sekty w stronę Briana i tocząc się, opuściłem klub.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Adios, amigo - odparłem i słysząc urywki słów z adresu, postanowiłem się tam udać.
Offline
Było zimno. Cholernie zimno.
- A mogłam wziąć płaszcz - mruknęłam pod nosem. Do baru zostało jeszcze kilka sporych metrów i pewnie pokonałabym je w miarę szybkim tempem, gdyby nie koleś, który potrącił mnie dosyć mocno ramieniem.
- Ej! Facet, uważaj jak chodzisz - burknęłam.
"Szczerość, to ważna w swej prostocie i przydatności cecha, na którą stać tylko odważnych ludzi."
Offline
Zmierzyłem ją wzrokiem, prychając.
- Dziwek nie przepraszam - oznajmiłem dość chłodnym tonem, ponownie chcąc odejść. Gdzie zaparkowałem samochód?
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline