Na początku jest zabawa, miłość, wolność! Dopiero później dowiadujesz się w jakiej tajemnicy się znajdujesz...
Nie jesteś zalogowany na forum.
zaśmiałam się
- Biedny chłopak. Miejmy nadzieję, że go nie zabije.
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Co najwyżej go zgwałci. Casimir da sobie radę, to duży chłopak- uśmiechnęłam się na wyobrażenie larissy gwałcącej Casimira. O tak widziałam to aż zbyt wyraźnie
We are granddaughters of all the witches you weren't able to burn
Offline
Zaśmiałam się.
- Brzmi ciekawie. Powinni to uwiecznić i pokazywać na National Geographic. Nazwali by to "życie w dziczy". Ludzie by to pokochali.
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Za krzewem możemy dostrzeć Larissę na wolności, chodźmy się przyjrzeć bliżej! Możemy zauważyć rytuał godowy tej samicy wobec dorosłego osobnika Casimira.- zaśmiałam się.- To byłby hit. Wyobraź sobie, jeszcze jakby narratorem był Hans.
We are granddaughters of all the witches you weren't able to burn
Offline
Ponownie się zaśmiałam.
- Zarobilibyśmy wtedy miliony dolarów!
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Ale to by było życie. Spojrzałam rozmażona w niebo. Kiedyś miałam miliony dolarów. - zmierzasz w stronę Siedziby?
We are granddaughters of all the witches you weren't able to burn
Offline
- Czekałam na taksówkę, ale o tej godzinie nigdy ich nie ma. - mówię
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
- Podwiozłabym cię, ale pożyczyłam samochód Casimirowi- udałąm, że ocieram wyimaginowaną łzę.
We are granddaughters of all the witches you weren't able to burn
Offline
-Spokojnie, dam sobie radę. Został mi jeszcze Uber. - odpowiedziałam z ulgą i zaczęłam szukać jakiegoś kierowcy.
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Poczułam wibracje w kieszeni. Zerknęłam na ekran telefonu.
- Dobra, muszę spadać, gdybyś potrzebowała rady/pomocy/ dragów to wiesz gdzie mnie szukać. - oddaliłam się w kierunku siedziby sekty.
We are granddaughters of all the witches you weren't able to burn
Offline
- Dzięki! - krzyknęłam za dziewczyną i w końcu znalazłam ubera
Wiadomość dodana po 20 h 27 min 17 s:
~Misja~
Szłam ulicą gdy zobaczyłam cel mojej misji. W głowie ułożyłam plan jak zwrócić jego uwagę. "Przypadkowo" się na niego przewróciłam.
- O rany, przepraszam
Jednak mężczyzna ku mojemu zdziwieniu ciągnął dalej rozmowę. Zgrywałam nie dostępną... tak jak myślałam facet nie odpuścił i zaprosił mnie na kawę następnego dnia. Przez resztę dnia dostawałam tysiące wiadomości. Zaczęło mnie to wszystko bawić. Podsumowałam pierwszy dzień misji. Szło mi doskonale jak na tak krótki czas.
Następnego dnia było spotkanie na kawie. Weszłam z 30 minutowym opóźnieniem do kawiarni o dziwo mężczyzna wciąż tam był. Usiadłam przy stole. Tego dnia nie było już tak łatwo. Ledwo udało mi się go upić... Poszliśmy do mojego mieszkania i chyba nie muszę o tym mówić.... Na koniec zrobiłam sobie z nim kilka zdjęć po to aby Hans i jego podwładni mieli czym go szantażować. Obudziłam mężczyznę i powiedziałam, że musi natychmiast wyjść bo moja współlokatorka wraca. Mężczyzna wyszedł z mieszkanie wciąż kompletnie pijany, a ja szybko udałam się do sekty by złożyć raport z misji.
"JEŚLI NIE MASZ DO POWIEDZENIA NICZEGO MIŁEGO, MILCZ."
Offline
Dzwoni patrząc na karteczkę od Casimira.
Offline
- Słucham? - spytałem chłodno. Czego znowu ode mnie chcą?
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Masz dziś czas> To ja Fran - mówię spokojnie.
Offline
- Och, to ty. - Podrapałem się po głowie. - Więc to dziś chcesz się zabawić? - W moim głosie dało się wyczuć prowokację.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- ummm tak a to źle - Spytała słodko
Offline
- Skądże. - Pośpiesznie zaprzeczyłem. - Więc gdzie mam być i o której?
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
Podaje dokładny adres.
- Jak się wyrobisz i tak muszę podpowiadać na sms
Offline
- Będę niedługo. - Spakowałem najważniejsze rzeczy i ruszyłem do wyjścia. "Misja: Zdobyć zaufanie" rozpoczęta.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
Zaczęła odpowiadać na sms
Offline
Dziesięć minut po odebraniu telefonu byłem już na miejscu.
- Witam moją imprezowiczkę - przywitałem ją dosyć ciepło, co było dla mnie wyczynem.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- O cześć już jesteś - uśmiech.
Ubrałam dziś małą czarną jak się bawić to na całego,
Offline
- We własnej osobie. - Obdarzyłem ją pół uśmiechem. - Świetnie wyglądasz.
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline
- Dzięki, skoro mamy się bawić to może spróbuje się przekonać do sukienek - zaśmiała się.
Offline
Zaczęliśmy iść w stronę pobliskiego klubu.
- Nie przepadasz za nimi, co?
I don’t want to be the one
The battles always choose
Cause inside I realize
That I’m the one confused
Offline